-
Już za kilka godzin zamiast rok 2007, będziemy pisali i mówili - 2008 rok. Na upływający czas, ludzie nie mają żadnego wpływu. Kończący się rok uświadamia ludziom, że o rok są starsi. Chrześcijanie postrzegają czas w wymiarze eschatologicznym, czyli, że przez miniony rok przybliżyli się do spotkania z Bogiem "twarzą w twarz". Co więcej, zdają sobie sprawę, że każdy z nich będzie rozliczał się przed Bogiem, z minionego roku. Dlatego w dzisiejszym dniu zastanawiają się: jak przeżyli miniony rok?
-
Chrześcijanin postępuje tak dlatego, że rozumie czas jako dar Boga, który zadecydował o istnieniu każdego z ludzi. Czas każdego z nas zaczął się liczyć w chwili poczęcia. Przez kilka miesięcy czasem każdego człowieka jest "łono matki", od którego, jak się dzisiaj podkreśla, zależy nasza doczesność. Potem nastąpiło narodzenie. Zaczął się dla nas, czas ziemskiego bytowania. Przez pierwsze lata ten czas zagospodarowywali rodzice. Oni wprowadzali nas w świat religijny, ludzki i materialny. Dzięki nim zaczęliśmy poznawać Boga, uczyć się do modlić i zaznajamiać się z tym, co Bóg mówi do ludzi, czego od nich oczekuje. Rodzice uczyli nas także patrzeć na ludzi, odnosić się do nich i żyć w nimi. Obserwując rodziców, dzieci uczą się odnosić do świata zwierzęcego i materialnego. Aż nadszedł taki czas, kiedy sami zaczęliśmy decydować: co będziemy robić, jak będziemy żyć, co będzie dla nas ważne? Pomocą wówczas dla chrześcijanina jest Bóg, który przypomniał słowa z Księgi Koheleta:
-
Ciesz się, młodzieńcze, w młodości swojej, a serce twoje niech się rozwesela za dni młodości twojej. I chodź drogami serca swego i za tym, co oczy twe pociąga; lecz wiedz, że z tego wszystkiego będzie cię sądził Bóg!
/Koh. 11.9/
-
Świadomość odpowiedzialności przed Bogiem za swoje życie chrześcijaninowi towarzyszy na każdym etapie jego życia. Stąd ludzie wierzący w Jezusa starają się: kierować w życiu nauką Ewangelii, a życie udane dostrzegają w pełnieniu woli Bożej. Aby to lepiej rozumieć patrzą na świętych.
-
W naszej parafii wśród świętych, których stawiamy sobie za wzór życia chrześcijańskiego są: Matka Boża, oraz święci; Andrzej Bobola /Strachocina/ i Maksymilian Kolbe /Kostarowce/. Oni pomagają nam widzieć Boże oczekiwania względem nas, ale i dzięki nim dostrzegamy swoje braki.