Homilia wygłoszona przez ks. prał. Józefa Niżnika 11 listopada 2007 roku
w kościele parafialnym w Strachocinie

     

Zdarzyło się, że siedmiu braci z matką zostało schwytanych.
Bito ich . gdyż król chciał ich zmusić,
aby skosztowali wieprzowiny zakazanej przez Prawo.

 

1. Jedyny naród wybrany przez Boga
Opowieść o bohaterskiej matce, która patrzyła na cierpienie i śmierć swoich synów czytana w dniu Święta Niepodległości, nabiera osobliwego znaczenia. Uświadamia prawdę, że naród żydowski przetrwał dlatego, że w łańcuchu pokoleń miał takie matki i takich synów, o których słyszeliśmy z Księgi Machabejskiej. Matki i synów, którzy oddawali życie za wiarę, moralność, kult religijny, praktyki religijne, sposób życia, odnoszenia się do bliźnich.
Ale dzięki temu rodzili się prawdziwi bohaterowie tego narodu, których w chwilach trudnych stawiano za wzór do naśladowania. A tych momentów trudnych jest wiele w historii narodu żydowskiego. Bo były wojny, były niewole. A pomimo tego naród przetrwał. Przetrwał, bo cenił sobie korzenie z których wyrósł. Żydzi gdziekolwiek żyli budowali synagogi, zachowywali szabat, czytali Biblię, mieli w poszanowaniu Prawo.
Przetrwali, bo mieli świadomość, że są Bożym planie mają ważną rolę do spełnienia. Nieszczęścia, które ich dotykały tłumaczyli, jako karę Bożą za niewierność. Odczytywali, jako nawoływanie do opamiętania i nawrócenia. Dlatego podczas trudności więcej się modlili, pokutowali za grzechy, podejmowali walkę ze złem i czekali w nadziei na Boże miłosierdzie. A gdy nieszczęścia minęły, dziękowali Bogu. Jednak z czasem znowu powracali do grzechów, a Bóg przywoływał ich do porządku. I taka historia tego narodu zapisana jest w Biblii. Każdy Żyd zna historię swego narodu, cenią ją sobie i jest ona jego chlubą.

2. Polska jest narodem wybranym Najświętszej Maryi Panny (kard. August Hlond)
Przypomniana dziś pobieżnie historia narodu żydowskiego, jakże w niektórych momentach przypomina ona historię narodu polskiego. Choćby przywołać te wojny z sąsiadami i długoletnią niewolę. Ale przetrwaliśmy i jesteśmy obecni na mapach świata.
Jesteśmy, bo wiele wskazuje na to, że wśród narodów świata, Polska jako naród chrześcijański ma w historii ludzkości ważną rolę do spełnienia. Sięgając do proroctw o naszym narodzie odnajdujemy tam myśli, które to potwierdzają. Przywołajmy niektóre z nich.
Bł. Bronisław Markiewicz w sztuce "Bój bezkrwawy" wkłada w usta "Anioła Polski" słowa:
"Ponieważ Pan was więcej umiłował, aniżeli inne narody, dopuścił na was ten ucisk, abyście, oczyściwszy się z grzechów waszych, stali się wzorem dla innych narodów i ludów, które niebawem odbiorą kartę sroższą od waszej (...). Wojna będzie powszechna na całej kuli ziemskiej i tak krwawa, że naród położony na południu granicy Polski wyginie w niej zupełnie (...). W końcu wojna stanie się religijna. Walczyć będą dwa obozy: obóz ludzi wierzących w Boga i obóz ludzi niewierzących w Niego. Nastąpi wreszcie bankructwo powszechne i nędza, jakiej nikt nie widział, do tego stopnia, że wojna sama ustanie z braku środków i sił. Zwycięzcy i zwyciężeni znajdą się w równej niedoli i wtedy niewierni uznają, że Bóg rządzi światem (...). Wy, Polacy, przez ucisk ten oczyszczeni i miłością wspólną silni, nie tylko będziecie się wzajem wspomagali, ale nadto poniesiecie ratunek innym narodom i ludom, nawet wam niegdyś wrogom. I tym sposobem wprowadzicie niewidziane dawno braterstwo ludów ..."
W podobnym tonie wypowiedział się Prymas Polski August kard. Hlond, który przepowiada:
Polska ma zadania duchowe wobec świata ca­łego. Wielkie łaski przygotowuje Bóg Polsce, ale żąda od niej wierności dla siebie i swego Kościoła. Pol­ska oprzeć się ma na zasadach wiary, nie na postępie dzisiejszego pogaństwa. Na Polskę będą zwrócone oczy całego świata, ale wpierw Polska musi się od­ wrócić od świata i oprzeć się tylko na Bogu. Naród polski będzie miał wielkie posłannictwo. Odrodzi w duchu i prawdzie całe miliony dusz (...). Walki, które Polska poniesie, nie będą o ziemię, lecz o ducha Chrystusowego i Jego Królestwo. (...) Niech się weseli wierny lud polski, bo oto znak Pań­ski ukaże się nad nim, który będzie wybawieniem jego. (...) Niech naród wie, że tylko w Kościele i z Ko­ściołem zwycięży siły nieprzyjacielskie. Polska jest narodem wybranym Najświętszej Maryi Panny. Polska nie zwycięży bronią, ale modli­twą, pokutą, wielką miłością bliźniego i różańcem.
Wspomnieć trzeba jeszcze najsłynniejszego z naszych czasów polskiego jasnowidza, ojca Czesława Klimuszkę, który w spotkaniach z dziennikarzami oznajmiał: Polska będzie źródłem nowego prawa na świecie, zostanie tak uhoronowana wysoko, jak żaden kraj w Europie (...) Polsce będą się kłaniać narody Europy. Widzę mapę Europy, widzę orła polskiego w koronie. Polska jaśnieje jak słońce i blask ten pada naokoło. Do nas będą przyjeżdżać inni, aby żyć tutaj i szczycić się tym. W jednej ze swoich książek zatytułowanej "Moje widzenie świata" napisał: Jeśli chodzi o nasz naród, to mogę nadmienić, że gdybym miał żyć jeszcze pięćdziesiąt lat i miał do wyboru stały pobyt w dowolnym kraju na świecie, wybrałbym bez wahania Polskę, pomimo jej nieszczęśliwego położenia geograficznego. Nad Polską bowiem nie widzę ciężkich chmur, lecz promienne blaski przyszłości.

3. Fakty, które zdają się potwierdzać przepowiednie wobec Polski
Owe przepowiednie pobudzają do refleksji. Ale czy mają potwierdzenie w rzeczywistości? Wydaje się, że tak. Bo wobec pewnych wydarzeń związanych w Polską nie można przechodzić obojętnie. Przywołamy teraz te wydarzenia, które zdają się potwierdzać szczególną rolę naszego narodu w dziejach świata.
Do tych wydarzeń według sądów ludzkich możemy zaliczyć:
posłannictwo s. Faustyny Kowalskiej przez którą Bóg przypomina światu o Miłosierdziu Bożym dla całego świata na dni ostateczne
postawa Polski wobec komunizmu rola "Solidarności" w obaleniu totalitarnego systemu zniewolenia
misja Papieża Polaka, Jana Pawła II, który według przepowiedni miał być "iskrą przygotowująca świat na czasy eschatologiczne"
a dzisiaj głos Polski w sprawie traktatu Unii Europejskiej, nie godzący się na wszystkie zapisy i ustalenia w tym dokumencie. Głos broniący Boga, chrześcijaństwa i podstawowych praw osoby ludzkiej. Głos, który źle jest przyjmowany w wielu krajach Unii Europejskiej. Dlaczego? Bo wizja zjednoczonej Europy jest inna. Nie ma w niej miejsca dla Boga. Polski rząd powiedział: NIE. A przecież mógł inaczej postąpić. Mógł postąpić choćby tak, jak postąpił w roku 1945, kiedy to sprzedano Polskę, Związkowi Radzieckiemu i przez prawie 50 lat byliśmy w niewoli z własnego wyboru. Obecnie jest podobnie. Zgoda na wszystko, co proponuje traktat Unii Europejskiej może w przyszłości doprowadzić do utraty naszej tożsamości narodowej. Narzucą nam prawa, które są obce naszej wierze, przekonaniom religijnym i naszej moralności chrześcijańskiej. Dlatego to - NIE - polskiego rządu należy widzieć w innym kontekście. Chrześcijanin sprawujący władzę nie może mówić: TAK, gdy należy powiedzieć: NIE, nawet gdyby to się innym nie podobało. Jest to piękny przykład wyrażania wobec innych swojej tożsamości. Mamy nadzieję, że z biegiem historii zostanie to zapisane jako jeden z pięknych wątków historii Polski.

4. Polska jest na mapach świata, dzięki wierności zasadom
Polska, jeśli ma tak bogatą i długą historię, to dlatego, że umiała być narodem, który swoją tożsamość bardzo sobie cenił. Tej tożsamości narodowej nie należy utożsamiać z nacjonalizmem, ani partykularyzmem.
Gdyby tak było, to nie mówiono by o nas, że jesteśmy narodem otwartym na innych i zawsze dajemy dowody solidarności z innymi. Polska jest zawsze krajem wielkiej tolerancji. Na polskich ziemiach znajdowali schronienie ci, którzy w innych krajach nie mieli racji bytu.
Ale mimo tej otwartości i solidarności, tej tolerancji ceniliśmy sobie zawsze to, co nasze i łatwo żeśmy nie rezygnowali z tego, co polskie.
Umieliśmy tego bronić. I choć nie raz byliśmy na straconej pozycji, umieliśmy powiedzieć: NIE. Jest wiele takich momentów w naszej historii. Wystarczy przywołać choćby takie fakty:
Polska jest katolicka. A nasi sąsiedzi: Niemcy w większości są protestanckie, a Rosja prawosławna. Umieliśmy powiedzieć: NIE. Zachowaliśmy to, cośmy otrzymali od przodków.
II wojna światowa nie musiała się zacząć od Polski. Wystarczyło dać Niemcom pas ziemi nad morzem, umożliwiającym przemarsz wojsk niemieckich na Związek Radziecki. Polacy wtedy powiedzieli: NIE.
Zresztą Polacy umieli mówić: NIE. Wiedzieli kiedy tak powiedzieć. To jest naszą chlubą narodową. Bóg na pewno za to, ceni Polskę i o niej nie zapomina.

5. Bóg jest z naszym narodem
Dowodem na to jest odzyskana niepodległość w roku 1918. Splot wydarzeń doprowadził Polskę do wolności po tylu latach niewoli.
Naród odczytał tę wolność, jako dar od Boga. Dlatego zbierał się w świątyniach i śpiewał wówczas dziękczynne: Te Deum.
W ten sposób wypowiadał wobec świata, że wolność Polski jest dziełem Boga.
Te Deum, było wypowiedzeniem wobec świata tego, co Polacy przez długie laty nosili w sercu. Choć walczyli na różnych frontach, to nadzieję na wolność upatrywali w Bogu.
A ją otrzymali, to podziękowali za nią Bogu.
Nadzieja złożona w Bogu zaowocowała w tym , co się działo w Polsce po odzyskaniu niepodległości. Polska po wielu latach niewoli zaczęła bardzo szybko rozwijać się gospodarczo. Pomimo różnic, jakie niosły poszczególni zaborcy, Polacy potrafili wtedy szybko się pozbierać. To był fenomen, jak na owe czasy.
Ale trzeba to zobaczyć, że dobro i pomyślność Ojczyzny, Polacy widzieli wówczas tylko w Bogu. Przyszłość swoją widzieli z Bogiem.
A gdy po dwóch latach wojska rosyjskie znowu chciały pogrążyć Polskę w niewolę, wtedy stał się cud nad Wisłą.
Polacy znowu to dobrze odczytali i jeszcze bardziej związali się z Bogiem.

6. W Polsce potrzeba prawdziwego ducha patriotycznego
Dziś, gdy powracamy do wydarzenia z roku 1918, do wydarzenia z przed 89 lat, pragniemy jeszcze raz za nie podziękować Bogu, oraz poszukać rozwiązań dla Polski na dzisiejsze czasy.
Bowiem nie tylko chcemy wspominać bohaterów narodowych, którzy na zawsze zapisali się w naszej historii, ale uświadomić sobie, że to dzięki nim - Polska jest Polską. Dzięki nim jesteśmy narodem, który ma swój język, tradycję, zwyczaje i własną tożsamość. To jest nasze dziedzictwo, które mamy przyjąć i przekazać następnym pokoleniom.
To dziedzictwo narodowe rodziło się w krwi naszych przodków.
To jest nasza chluba. Nie było by wolności narodowej, gdyby w Polakach nie było miłości do własnej Ojczyzny, do własnego narodu. To ta miłość do Polski sprawiła, że mamy taką piękną historię narodu. Możemy z niej być dumni.
Poprzez takie święto jak dzisiejsze mamy się uczyć miłować Polskę dziś, poczuwać się do odpowiedzialności za Ojczyznę. A trzeba, bo niektórzy z Polaków tracą swój honor.
Są tacy, którzy mówią dziś, że wstydzą się, że są Polakami.
Są tacy, którzy wstydzą się, że są z Polski.
Co o takich Polakach sądzić? Do kogo ich porównać?
Myślę, że podobni są do dzieci, które wolą mieszkać z macochami i ojczymami, niż a własnymi rodzicami. To musi boleć, że w Polsce mamy Ezawów, którzy sprzedają swoje pierworodztwo. To musi boleć, że mamy Judaszów, którzy nie umieją cenić Polaków, którym tak wiele zawdzięczają.

Ojczyzny nikomu nikt zastąpić nie może. Jeśli ktoś uważa, że jest to mylna ocena, to nadejdzie czas, że sam się przekona, że lepsza Ojczyzna uboga i biedna, niż tułaczy los pośród bogatych i wielkich. To przecież wielu z tych, którzy opuścili Polskę w poszukiwaniu pracy, pracuje za bardzo niskie wynagrodzenia. Jesteśmy tam potrzebni, ale jako tania siła robocza. Patrzy się na nas, jako na obcych i gorszych.
To dobrze to rozumieli ci, którzy byli kiedyś w niewoli rosyjskiej, niemieckiej austriackiej. Dlatego walczyli jak mogli, by Polacy mieli własną Ojczyznę. Oddawali życie za nią. To, że dziś możemy się chlubić wolną Ojczyzną jest zasługą wielu matek i ojców, którzy pielęgnowali to, co polskie na wygnaniu. Pielęgnowali, choć groziła im za to nawet kara śmierci.
W życiorysie Ojca Kolbego czytamy, jak to mały Rajmund na płocie wymalował "orła" w okresie zaborów. Dziecko nie zdawało sobie sprawy z tego, co czyni. Ale tak uczyniło, bo w domu pielęgnowano miłość do Polski, do "orła białego".
Tak było w wielu polskich rodzinach.
To z takich polskich matek i ojców zrodziła się wolna Polska.
To z rodzin polskich pochodzili słynni synowie, kochający Polskę.

7. Strachocina kocha Polskę
Strachocina też miała takie rodziny, w których panował duch umiłowania Polski.
Jedną z nich była rodzina Bobolów. Gdy zapoznajemy się z jej historią w naszej miejscowości, to dowiemy się, że jeden z Bobolów zginął pod Moskwą w roku 1605, Mikołaj; inny pod Wiedniem, Andrzej w roku 1683.
A podczas zebrań pod Sanokiem w tzw. pospolitych ruszeniach Bobolowie są zawsze obecni.
O tej miłości mieszkańców Strachociny do Ojczyzny świadczy też tablica umieszczona na parafialnym kościele. Nazwiska i imiona parafian, którzy ginęli w wojnach i obozach w różnych miejscowościach, o czymś świadczą.
Polskę kochał szczególnie św. Andrzej Bobola, patron polski. Nawet po śmierci objawiając się w Wilnie ojcu Korzeniowskiemu mówił, że bliska jest mu Polska.

To wszystko nas do czegoś zobowiązuje. Wobec tej historii nie możemy przechodzić obojętnie. Powracamy do niej, by dziś po Strachocińskiej ziemi chodzili ludzie, którzy kochają Polskę i cenią sobie to wszystko, co polskie. Ku temu między innymi mają prowadzić takie spotkania, jak to dzisiejsze, w świątyni i przy tablicy poległych.
Zakończmy to rozważanie modlitwą:
Boże, za przyczyną świętego Andrzeja dopełnij mi­łosierdzia nad naszą Ojczyzną i odwróć grożące jej niebez­pieczeństwa. Natchnij mądrością jej rządców i przedstawi­cieli, a jej obywateli zgodą i sumiennością w wypełnianiu obowiązków. Daj jej kapłanów, zakonników i zakonnice pełnych ducha Bożego i żarliwych o zbawienie dusz. Umoc­nij w niej ducha wiary i czystości obyczajów, wytęp wszel­ką zazdrość i zawiść, pijaństwo, nieposzanowanie mienia społecznego, niechęć do rzetelnej pracy oraz uszanowanie prawd każdego człowieka. Niech rodzice i nauczycie­le w bojaźni Bożej wychowują młodzież i przygotowują ją do życia w społeczeństwie. Niech ogarnia wszystkich duch po­święcenia i ofiarności względem Kościoła i Ojczyzny, duch wzajemnej życzliwości, jedności i przebaczenia. Amen.

 


Copyright © 2011-2024 EB

Jesteś naszym: 490084 gościem.