Naucz nas chodzić Twoimi ścieżkami

Przed chwilą, tymi słowami zwróciliśmy się do Boga, który jest miłosierny, dobry i prawy, wskazuje drogę grzesznikom, a pokornym pomaga i ich uczy dróg swoich, aby nam pomógł pełnić Swoją wolę. Zawołaliśmy tak, bo wierzymy, że wszystko, co dobre w naszym życiu jest łaską i miłosierdziem Boga.

Tego przekonania i tej wiary, uczymy się w tym miejscu od św. Andrzej Bobola, jako jego czciciele, którzy, co miesiąc podążają tutaj na modlitwę w nadziei, że ten, który domagał się w Strachocinie kultu, będzie za nami orędował do Boga.

 

Drodzy czciciele św. Andrzeja!

Chodzić bożymi ścieżkami, jakże ważne to ważne i potrzebne dla każdego wierzącego chrześcijanina.

Bo czymże są te boże ścieżki?

Pełnieniem woli bożej.

Bóg tylko wie, co dla nas jest dobre i tylko On wyznaczył każdemu drogę ku niebu. Poznać tę drogę, iść po niej – to jest świętość, to jest zbawienie.

Tą wolę Bożą odkrył św. Andrzej. Dla niego tą drogą było życie zakonne i powołanie kapłańskie. A potem, jakże był wierny na tej drodze, pomimo przeciwności, kłopotów, cierpień i prześladowań. Był wierny, aż po tak okrutną śmierć.

Uważam, że dziś św. Andrzej się cieszy, że jego czciciele proszą Boga naucz nas chodzić Twoimi ścieżkami. I na pewno w tym wołaniu za nami oręduje, aby tak było. Aby jego czciciele, chodzili bożymi ścieżkami.

 

Kochani czciciele św. Andrzeja!

Tą głęboką w swej treści modlitwę zanosimy do Boga podczas

- ostatniego w tym roku kalendarzowym spotkania modlitewnego ze św. Andrzejem

- a także na zakończenie roku jubileuszowego, 25-lecia kultu Świętego w Strachocinie.  

Dla czcicieli św. Andrzeja mijający rok, był nie tylko kolejnym, podczas którego przychodziliśmy do tej świątyni w 16 dni miesiąca na takie spotkania, jak dzisiejsze, ale był to rok wyjątkowy.

Z powodu Jubileuszu, jaki przeżywaliśmy – starałem się w 16 dni każdego miesiąca zapraszać biskupa lub kapłana, który by przewodniczył naszej modlitwie i wygłaszał okolicznościowe słowo Boże.

W styczniu br. rozpoczął takie spotkania ks. bp Adam Szal, a w innych miesiącach byli: abp Józef Michalik, bp Jan Niemiec, bp Edward Białogłowski, bp Marian Rojek, bp Stanisław Jamrozek. Byli też i kapłani, którzy są archiprezbiterami w archidiecezji przemyskiej, a czerwcowemu spotkaniu przewodniczył nawet misjonarz z Kanady, Adam Bobola. 

 

Szanowni czciciele św. Andrzeja!

Dzięki temu rok jubileuszowy stał się okazją w Roku Wiary, do uczenia się i pogłębienia wiary z pomocą św. Andrzeja.

Św. Andrzej swoim czcicielom powiedział w tym roku, że o najbardziej powinni zabiegać o silną, żywą i dojrzałą wiarę.

Bo od jakości wiary, zależy nasze życia, a także nasza wieczność. Św. Andrzej z mocą przypominał nam, że kto uwierzy będzie zbawiony.

A co to znaczy wierzyć?

On wskazywał przez usta biskupów i kapłanów w tym roku jubileuszowym na to, jak on radził sobie z wiarą w życiu. Ileż to pięknych słów usłyszeliśmy w tym minionym roku o św. Andrzeju, podczas naszych spotkań modlitewnych.

I gdy wielu z nas nosi w sercu bogactwo tych spotkań, to dziś  św. Andrzej przez moje usta pragnie wskazać, że o wiele większym darem dla jego czcicieli po jubileuszu jest to, co nam pozostawił, niż to co nam powiedział.

A co pozostawił?

Stacje Drogi Krzyżowej na Bobolówce.

Tak, w tym roku jubileuszowym zostały one poświęcone. Po raz pierwszy mogliśmy przy nich się modlić.

I tu rodzi się pytanie: dlaczego dziś na ten dar w Strachocinie św. Andrzej zwraca naszą uwagę?

By znaleźć odpowiedź na postawione pytanie, należy poszukać jej w kontekście przeżywanego Jubileuszu i okoliczności w jakich żyjemy.

 

Kochani!

Rok jubileuszowy św. Andrzeja obchodziliśmy w Roku Wiary. Czym jest wiara i jak nią żyć – najgłębiej można zrozumieć medytując Drogę Krzyżową. Św. Andrzej w swoim życiu wiele razy odprawiał Drogę Krzyżową, medytował ją, przy niej się modlił i dojrzewał do wiary.

Dlatego, jako dar srebrnego jubileuszu, pozostawia swoim czcicielom na Bobolówce stacje Drogi Krzyżowej. Przez te kamienne stacje pragnie mówić wszystkim, którzy do Strachociny pielgrzymują, że to, co najbardziej potrzebna w życiu jest wiara, a należy jej szukać na Drodze Krzyżowej.

 

Moi drodzy!

Ale ten dar św. Andrzeja należy też rozważać w kontekście czasów w jakich żyjemy.

Czym się charakteryzują nasze czasy?

Z jednej strony wielu ludziom lepiej się żyje, osiągają wiele sukcesów zawodowych, materialnych, pomnażają swoje bogactwa, zachwycają się nowymi osiągnięciami techniki, mają większy dostęp do wiedzy o ludziach i tym, co dzieje się w świecie…

Szybszy przekaz informacji sprawia, że więcej wiemy, co się dzieje w świecie i wśród ludzi. 

Z drugiej zaś strony, ci sami ludzie coraz więcej doświadczają bólów i cierpień. A cierpią małżeństwa, które nie mogą mieć dzieci, małżonkowie po rozwodach, współmałżonkowie narzekający na nieudane małżeństwa, rodziny przeżywające problemy. Cierpią ludzie starsi, bo nimi się gardzi, nauczyciele i wychowawcy, których pozbawiło się autorytetu. Coraz więcej dostrzegamy zapłakanych dzieci, zagubionej młodzieży, nadużywających alkohol ojców i matek.

Żyjemy w czasach w których szerzy się niewiarę, lekceważenie Kościoła, promuje się życia bez przykazań, odrzuca się moralność chrześcijańską, wyśmiewa i pogardza się biskupami i kapłanami, pokazuje się życie ludzi bez modlitwy i sakramentów.

A obecnie neguje się nawet podstawowe prawo naturalne dotyczące: płci, małżeństwa, rodziny.

Nowe podręczniki dla uczniów, nowe metody nauczania mają doprowadzić dzieci i młodzież do nowoczesności. Ideologia gender – neguje to, co dotychczas było cenione, jako dar od Boga i kultura wypracowana przez wieki przez naszych praojców.

Do czego to wszystko prowadzi?

Do zanegowania chrześcijaństwa i tego, co jest sensem tej wiary. Do zanegowania: wiary w Jezusa Chrystusa, Kościoła, Ewangelii, przykazań, znaków religijnych, sakramentów, moralności. To wszystko prowadzi do walki z chrześcijaństwem.

Moi drodzy!

Tej walki Kościół doświadczał w każdej opoce. Przybierała ona różne formy i metody. Był czas gdy wierzących prześladowano, torturowano i zabijano. Był czas walki jawnej, ale był też czas walki ukrytej. Był czas walki wprost, ale też i walki pośredniej.

Kościół w swej XX wiekowej historii doświadczył wszystkiego, ale trwa i trwać będzie, bo Jezus powiedział nawet bramy piekielne go nie przemogą.

 

Dziś, gdy w wielu krajach świata nie ma przyzwolenia ludzi na rozlew krwi i jawne prześladowanie wierzących, z Kościołem walczy się przez psucie obyczajów, łatwy dostęp do grzechu, propagowanie złych postaw, uczenia złych zachowań, nagłaśnianie zła, wmawianie ludziom nieprawdy, niszczenie autorytetów i wykorzystywanie takich pojęć, jak: demokracja, wolność i tolerancja do szerzenia niewiary i bezbożności.

 

Drodzy i Kochani czciciele św. Andrzeja!

Jeśli w takich warunkach żyjemy, to dar jubileuszu św. Andrzeja w Strachocinie, monumentalne stacje Drogi Krzyżowej, przypominają wydarzenie z historii narodu wybranego na górze Synaj, gdzie Bóg swemu narodowi przez ręce Mojżesza, daje wypisane na kamiennych tablicach, przykazania.

Dlaczego daje?

Bo Bóg wie, że wiara narodu będzie narażona na niebezpieczeństwa, więc obdarza naród wybrany darem wypisanym na kamieniu, aby ludzie wiedzieli czego mają się trzymać, czym w życiu mają się kierować, co w ich życiu jest ważne.

 

Nam św. Andrzej, po jubileuszu, daje na kamieniu wypisane prawo Jezusowe. Pozostawia stacje Drogi Krzyżowej, aby przy nich, jego czciciele

- uczyli się rozumieć wiarę chrześcijańską

- poznawali Ewangelię miłości

- szukali jedności z Kościołem

- przypominali sobie o Bożej hierarchii wartości

- odkrywali cenę za jaką ich duszy nieśmiertelna została wykupiona

- wypraszali sobie świętość i zbawienie

a nade wszystko, aby dotarło do wszystkich jego czcicieli, że

- o swej wierze trzeba świadczyć przez wierność do końca i posłuszeństwo Bogu

- swej wiary trzeba bronić nawet za cenę życia

- wiarą należy się dzielić.

 

Moi drodzy bracia i siostry!

Św. Andrzej, który jest tak blisko Boga i lepiej zna prawdę o czasach w jakich żyjemy i więcej wie o  zagrożeniach, jakie one niosą dla katolickiej wiary i moralności – dlatego pozostawia w Strachocinie  po przeżyciu srebrnego jubileuszu – kamienne stacji Drogi Krzyżowej, przy których mamy się uczyć żyć wiarą i wypraszać łaskę trwania w prawdziwej wierze.

On za wiarę oddał życie.

Nie poszedł na współpracę z duchem czasu.

Nie zaakceptował tego, czym żyli inni.

Nie poszedł za tym myśleniem, za którym opowiadali się niektórzy jego współbracia zakonni.

Nie przekonał go nikt, że tak musi być.

On dzięki dojrzałej wierze zobaczył to, czego inni nie widzieli.

On dzięki prawdziwej duchowości chrześcijańskiej, zrozumiał to, czego inni nie rozumieli.

Dlatego takie, a nie inne było jego życie.

 

Prawdziwi czciciele św. Andrzeja, to katolicy, którzy są światłem i solą w swoich środowiskach.

Czasy dzisiejsze domagają się przekonywującego świadectwa katolików.

A takimi możemy się stać, jeśli potrafimy umiejętnie korzystać z daru, jaki nam pozostawił św. Andrzej w Strachocinie, daru kamiennych stacji Drogi Krzyżowej.

 

Dzięki temu, jeszcze raz doświadczam siostry i bracia, jak nam wszystkim, co dzieje się w Strachocinie, a dotyczy kultu św. Andrzeja, czuwa on sam nad wszystkim.

Przecież, kiedy przyszła myśl wzniesienia na Bobolówce stacji Drogi Krzyżowej w roku 2010, nikt nie myślał, że ona będzie tak wyglądać. Dopiero z czasem zaczęło się wszystko krystalizować.

Nie było na nią żadnych projektów, a te które zleciłem fachowcom, wydawały się nie pasujące do krajobrazu Bobolówki.

Potem nadszedł czas zniechęcania mnie, że po co takie wydatki, że można zrobić to inaczej.

I przez te pokusy także udało się przebrnąć.

 

Dziś widzę jasno, że św. Andrzej ze wszystkim sobie poradził.

Znaleźli się życzliwi dobroczyńcy.

W budowie tych stacji mają udział biskupi, kapłani, parafianie, czciciele św. Andrzeja Boboli, firmy, zakłady i ofiarodawcy, gdzie prowadziłem misje, czy rekolekcje.

Św. Andrzej pobudzał umysły i serca wielu ludzi, aby te stacje na Bobolówce powstały.

 

Dziś wiem dlaczego?

Bo chciał nam poprzez nie coś ważnego powiedzieć i ciągle przez nich mówić.

 

Moi drodzy!

Mam nadzieję, że w nadchodzącym roku podczas spotkań w 16 dni miesiąca, w porze letniej będziemy gromadzić się na modlitwie przy tych stacjach.

Odprawianie Drogi Krzyżowej będzie poprzedzać naszą Eucharystię.

To będzie priorytet podczas naszych spotkań.

 

Ale do rozważania Drogi Krzyżowej na Bobolówce, zachęcam każdego z was.

Prywatnie, czy w grupach – medytujcie i módlcie się przy tych stacjach.

Skoro św. Andrzej pozostawił nam je jako dar jubileuszowy, to mam nadzieję, że też za tymi wszystkimi, którzy będą chcieli sobie za jego przyczyną łaskę u Boga uprosić, będzie wyjątkowo orędował.

 

Dlatego po tym jubileuszu na Bobolówce po 25 latach kultu św. Andrzej wskazuje nam na miejsce, gdzie

- wiele możemy się nauczyć

- i wiele wyprosić.

 

Tym, co odkryłem na modlitwie, dzielę się dziś z wami.

To jest to przesłanie, które niech głęboko zapadnie wam w serca.

 

Żyjcie nim, a dla św. Andrzeja będzie to wielka radość, a dla was pożytek duchowy. Amen

 

 

 


Copyright © 2011-2024 EB

Jesteś naszym: 490090 gościem.