Świętymi bądźcie…
1. Dziś, gdy obchodzimy uroczystość Wszystkich Świętych, myśli nasze kierujemy tym, którzy po śmierci zamieszkali w domu Ojca i są w niebie. O jednych z nich wiemy dużo, znamy ich imiona i nazwiska, bo Kościół powiedział nam, że są w niebie. Ale jest też wielka rzesza świętych, których Kościół nie ogłosił i nie znamy ich imion i nazwisk. Nie znamy, bo nikt nie podjął się pracy, aby wynieść ich na ołtarze, albo ludzie nie dostrzegli w nich świętości. Dziś oddajemy cześć wszystkim świętym. I na pewno wśród nich są święci i z naszej parafii. Ci nie ogłoszeni przez Kościół świętymi, nie są świętymi gorszej kategorii. Oni są też ważni w niebie i mają ważna misje do spełnienia. Widzą Boga, tak jak i ci ogłoszeni.
Chwalą go, jak tamci.
Są szczęśliwi, a ich modlitwa jest tak samo skuteczna, jak tych co znamy.
2. Klasycznym przykładem na to, że zmarły mimo nie jest ogłoszony przez Kościół jest w niebie, jest postać Andrzeja Boboli. Ludzie po jego śmierci nie podjęli żadnych czynności, aby wynieść go na ołtarze. Dopiero po jego objawieniu po śmierci podjęto proces przygotowawczy, aby został zaliczony w poczet świętych. Ale nie wszyscy, którzy są w niebie, otrzymują taką łaskę od Boga, aby się po śmierci objawiać i mówić ludziom, że są w niebie.
Przykład św. Andrzeja pomaga nam rozumieć to, co dziś czyni Kościół, oddając cześć także świętym, nie ogłoszonym przez Kościół.
3. Kościół to dzisiejsze świętowanie wykorzystuje, aby nam przypomnieć, że my też jesteśmy przeznaczeni do nieba. Mamy tak żyć, aby po śmierci dostać się do nieba.
Bo po to zostaliśmy ochrzczeni, znaleźliśmy się we wspólnocie Kościoła, aby po śmierci dołączyć do grona zbawionych.
A nie można do nich dołączyć, bez świętości.
4. Dlatego pytamy dziś: co to jest ta świętość? jak to się zostaje świętym?
Odpowiedź dają nam święci.
Patrząc dziś na nich – szukamy w nich tego, co do nieba ich zaprowadziło.
Przecież wśród świętych są kapłani, osoby zakonne, ale są też i świeccy…
5. To spojrzenie na świętych jest też i po to, aby wyrobić sobie właściwy pogląd na świętość. Bo wielu chrześcijan nie dopuszcza nawet myśli, że mogą być świętymi, a to dlatego, że mają zły obraz świętości. Świętość im się kojarzy z czymś, co ich przerasta, co wydaje się niemożliwe, albo nie dla nich.
6. Wydaje mi się, że ów problem ze świętością można porównać do patrzenia przez niektórych ludzi na życie zakonne. Dostrzegam to u niektórych rodziców, a objawia się to wtedy, gdy córka chce iść do zakonu. Odradzają, bo uważają, że idąc do zakonu, idzie na zatracenie.
Ale kiedy przyjadą do klasztoru i zobaczą własne dziecko szczęśliwe, uradowane, to przecierają oczy ze zdumienia i mówią: myśmy to wszystko inaczej sobie wyobrażali.
Ze świętością jest podobnie.
Jedni świętość upatrują w nieustannej modlitwie i przebywaniem w świątyni…
Drudzy sprowadzają ją do postów, umartwień i pokuty…
Inni myślą, że trzeba sobie zadawać cierpienia, upokarzać się i pogardzać sobą.
A przecież to nie o to chodzi…
7. Święci żyją pośród nas, a są nimi ci, którzy żyją w przyjaźni z Bogiem, noszą w sercu szacunek do Niego, są Mu posłuszni i wierni.
Kochają Boga i pragną pełnić Jego wolę.
Świętość są dobrymi ludźmi.
Rzetelnie wypełniają swoje obowiązki.
Świętość to normalność, a nie dziwactwa.
8. Święci – jak mówił św. Maksymilian Maria Kolbe, to nie są ciamajdy, którymi każdy popycha i nimi gardzi, ale są to ludzie dziarscy, którzy wiedzą czego chcą w życiu. Mają określony cel i go realizują. Nie schodzą z obranej drogi, że jest ciężko. Nie szukają łatwizny w życiu.
Charakteryzuje ich pewien radykalizm.
Umieją od siebie wiele wymagać.
Nigdy się nie poddają.
Nie są chwiejni, ale umieją trwać choćby ich to wiele kosztowało.
Życie ich choć jest łatwe, to są zawsze pełni nadziei.
9. To są prawdziwi Boży bohaterowie, którzy umieją rozwiązywać problemy i im zaradzać.
A Bóg im błogosławi w życiu.
Bo w Nim pokładają nadzieję.
Mają właściwy system wartości.
Umieją przebaczać. Potrafią służyć.
10. Nie szukają swej chwały, ale Boga.
Nie zależy im na sobie, tylko na Bogu.
On w ich życiu jest najważniejszy.
Są ludźmi pokoju i radości.
11. Jeden z błogosławionych powie:
Być świętym to upodobnić się we wszystkim do Chrystusa: w myślach, uczuciach, słowach i czynach. Najbardziej charakterystyczną cechą świętości jest miłość, która ożywia wszystkie cnoty: pokorę, sprawiedliwość, pracowitość, czystość, posłuszeństwo, radość... Jest to cel, do którego powołani są wszyscy ochrzczeni, a który osiąga się dopiero w niebie, po życiu wypełnionym walką i z pomocą Bożą.
Święty szczerze i prawdziwie dąży do tego, aby wszystkie grzechy ze swojego życie eliminować, a jeśli zdarzy mu się upaść, to natychmiastowo idzie do spowiedzi i żałuje za to co zrobił, a następnie obiecuje poprawę i wprowadza ją w swoje życie.
12. Życzmy sobie dziś nawzajem, abyśmy wybrali święci i innych do świętości prowadzili. Amen