Św. Andrzeju chlubo naszej Ojczyzny,

módl się za nami

 

1. Na początku wyrażam radość, że parlamentarzyści, samorządowcy i czciciele św. Andrzeja Boboli, ponownie w tym roku pielgrzymują do Strachociny na spotkanie ze Świętym, który wybrał to miejsce, aby wypraszać ludziom łaski u Boga. On sam powiedział: zacznijcie mnie czcić w Strachocinie.

I zaczęliśmy od roku 1988.

Dziś, do tego nowego w Polsce miejsca modlitwy, pielgrzymuje coraz więcej ludzi, a świadectwa o wyproszonych tu łaskach, najbardziej promują to miejsce i zachęcają innych do modlitwy. Jedni dziękują za uzdrowienie z choroby raka, drudzy za dar potomstwa, inni za znalezienie pracy, uratowane małżeństwo, czy nawrócenie grzesznika.

Przytoczę jedno z takich świadectw złożonych w tym roku: Jesteśmy z pod Strzyżowa. Chorego na złośliwego raka Stanisława przywieźliśmy do szpitala w Brzozowie, na onkologię. Gdy sąsiedzi dowiedzieli się, że jedziemy do Brzozowa zachęcili nas, byśmy podjechali do Strachociny i pomodlili się do św. Andrzeja Boboli, o zdrowie dla niego. I dodali, wiele ludzi tam uprosiło sobie potrzebne łaski. Ta wiadomość wlała w nas nadzieję, bo wiedzieliśmy, że choroba Stanisława zagraża jego życiu. Gdy lekarz przyjmujący męża powiedział nam w szpitalu: módlcie się, bo wszystko jest w rękach Boga. Te słowa jeszcze bardziej zmobilizowały nas, by pojechać do św. Andrzeja. I pojechaliśmy. Długo modliliśmy się przy jego relikwiach. Dziś chcemy podziękować Panu Bogu za cudowne uzdrowienie. Stanisław żyje i jest zdrowy, a my na zawsze pozostaniemy jego dłużnikami. Aniela z mężem Stanisławem i dziećmi.

       

2. Kochani i drodzy pielgrzymi.

Was dzisiaj do św. Andrzeja sprowadza, nie tyle sprawa zdrowia, pracy, bezdzietność czy grzeszne życie, swoje czy kogoś bliskiego, ale chcecie się modlić za Ojczyznę. Jesteście tu, bo nosicie w sobie przekonanie, że św. Andrzej w tym miejscu, naprawdę wyprasza Polsce potrzebne łaski. Wpływ na to wasze przekonanie ma na pewno to, co stało się między innymi po modlitwie 2 maja br.

Przybyliście wtedy, aby się modlić za p. Andrzeja Dudę, by został Prezydentem Rzeczpospolitej.

I został. Wielu w tym, co się stało 24 maja br., dostrzegło udział św. Andrzeja.

Zresztą sam Pan Prezydent zapewnił mnie przez szefową kancelarii, że gdy znajdzie czas, to nawiedzi strachocińskie sanktuarium, aby podziękować św. Andrzejowi.

Czekamy na spełnienie tej obietnicy.

 

3. Dziś znowu przybywacie do św. Andrzeja, aby modlić, bo zbliżają się wybory do parlamentu i senatu. Pielgrzymujecie, aby tę ważna sprawę dla Polski powierzyć św. Andrzejowi.

I słusznie postępujecie, bo św. Andrzej kochał Polskę za życia i kocha ją po swej męczeńskiej śmierci.

Jego wszystkie objawienia po śmierci mają zawsze związek z Polską, która była w potrzebie.

Ilekroć te wydarzenia medytuję, i te z Pińska, i z Wilna, i te w Strachocinie, to coraz bardziej jestem pewny, że Bóg wyznaczył św. Andrzejowi opiekę nad naszą Ojczyzny.

On ją pełni, ale jest jeden warunek, aby przychodził z pomocą. Trzeba go słuchać i czynić to, co on powie. Bez tego nie pomoże.

 

W Pińsku, gdy po raz pierwszy się objawił 16 kwietnia 1702 roku, powiedział: odnajdzie moją trumnę i oddzielcie ją od innych.

Odnaleźli, oddzielili jego trumnę i ocalił miasto.

16 maja 1987 r. objawiając się mówiącemu do was te słowa powiedział: zacznijcie mnie czcić w Strachocinie.

I zaczęliśmy, sprowadzając z Warszawy jego relikwie, a dziś ludzie upraszają sobie pryz nich potrzebne łaski, o których wspomniałem na początku.

W takim też duchu należy rozumieć modlitwę z 2 maja br.

Przyjechaliście tu, uczciliście św. Andrzeja, pomodliliście się – i wstawił się do Boga za modlącym się ludem.

Dlaczego się wstawił? Bo ten, za kogo żeśmy się modlili, już podczas chrztu został oddany opiece  św. Andrzeja. A kiedy dowiedział się o tym miejscu, przybył tu po raz pierwszy, aby uczcić swego patrona i sam mu się powierzyć. Św. Andrzej w tym, co tu uczynił, go nie zawiódł.

 

4. Zwracam na to uwagę, co się stało po 2 maja br., gdy ponownie pielgrzymujecie do św. Andrzeja i znowu szukacie pomocy u Boga przez jego wstawiennictwo. Bo, to jest bardzo ważne dla wszystkich, którzy się tu modlą.

Św. Andrzej jest wymagającym Świętym. Jeśli ktoś uważa, że wystarczy tu przybyć i zostanie natychmiast wysłuchany – to jest w wielkim błędzie.

On wstawia się za tymi, którzy w wierze i miłości tu się modlą.

Ale, aby taką mieć postawę trzeba mieć osobiste nabożeństwo do św. Andrzeja. A ono się rodzi w sercu tych, co poznali życiorys św. Andrzeja.

Papież Pius XII w encyklice jemu poświęconej napisał: synowie polskiej ziemi powinni poznać św. Andrzeja, aby naśladować jego cnoty, a szczególnie wiarę i męstwo.

W to pragnienie Ojca Świętego wpisuje się Strachocina, która przyczynia się promowania św. Andrzeja. Wielu z was, kocha św. Andrzeja i jest nim zafascynowanych tylko dlatego, że jest to sanktuarium, to miejsce modlitwy.

 

Raduje się moje serce, że dziś na Bobolówce modli się z nami p. Jarosław Kaczyński, którego serdecznie witam i dziękuję za miłość do św. Andrzeja i umiłowanie Strachociny.

Pan Jarosław, po raz pierwszy był tu w roku 2005. W kolejnych latach, kilka razy prywatnie nawiedzał sanktuarium, modląc się do św. Andrzeja. W tym roku po raz drugi nawiedza Strachocinę, co sobie bardzo cenię.

Przy okazji życzę Panu Prezesowi wyjątkowej opieki św. Andrzeja, by z jego pomocą znosił Pan  z godnością to, co gotują Panu niektórzy ludzie w naszej Ojczyźnie. Oby to Pana nie załamało.

 

5. Drodzy pielgrzymi!

Modlicie się teraz za Polskę, ale ją trzeba zawsze polecać Panu Bogu. Polskę powinniśmy nosić w swoim sercu. Jej pomyślność i dobro powinno być dla Polaków najważniejsze. W szukanie tej pomyślności powinni włączyć się wszyscy, każdy Polak i Polka.

Ale szczególnie o Polskę powinni troszczyć się ci, którym rodacy powierzają władzę.

Dziś w związku z wyborami parlamentarnymi mam na uwadze tych, co ubiegają się o miejsce w sejmie i senacie. Mamy pośród nas, takich kandydatów kilkudziesięciu.

Na jedną z nich pragnę zwrócić uwagę, na p. Beata Szydło, którą my nie będziemy wybierać, bo to inny okręg wyborczy, ale dlatego, że ponownie staje Pani przy ołtarzu na Bobolówce, szczerze i serdecznie Panią witam i tym bardziej się cieszę, że Pani syn poszedł do seminarium, aby zostać kapłanem. To wielkie wyróżnienia dla Pani rodziny.

 

Kochani!

Są tu wśród nas ci, których będziemy wybierać w najbliższych wyborach do sejmu czy senatu. Niektórzy z nich zostaną obdarzeni mandatem posła, czy senatora.

Będzie to dla was wielki zaszczyt, ale posłem, czy senatorem nie zostaje się tylko z woli ludzi, ale i z woli Boga.

Tak na władzę każe nam patrzeć Jezus,  który sądzącemu Go Piłatowi powiedział: Nie miałbyś tej władzy, gdyby ci nie dana była z góry.

 

6. Warto te słowa Jezusa sobie zapamiętać i nimi kierować się w życiu, bo nadejdzie czas, że sam Bóg rozliczy każdego parlamentarzystę, jak sprawował powierzony mu urząd. Czyż nie mówi o tym jedna z przypowieści Jezusa.

A z czego będzie Bóg rozliczał?

Z tego, jak parlamentarzysta:

- szanował i respektował prawo Boże, wpierw w swoim życiu?

- jak głosował, kogo w sejmie bardziej słuchał: Boga czy ludzi?

- czy kierował się w życiu słowami Jezusa wzywającymi do służby bliźnim?

- jak wypowiadał się z trybuny sejmowej: czy nie poniżał inaczej myślących, którzy mieli inne zdanie?

- jak znosił to, gdy go atakowano, poniżano; czy kierował się zasadą: zło dobrem zwyciężaj

- czy był blisko ludzi, szczególnie ubogich, niezaradnych i pokrzywdzonych.

Św. Jan Paweł II nauczał: Starajmy się tak postępować i tak żyć, by nikomu w naszej Ojczyźnie nie brakło dachu nad głową i chleba na stole, by nikt nie czuł się samotny, pozostawiony bez opieki.

 

7. Moi drodzy!

Św. Andrzej Bobola jest patronem jedności.

Dla niego, nikt nie był wrogiem. We wszystkich widział braci, choć nie wszyscy akceptowali jego myślenie. On wiedział, że jedności do dąży się w  prawdzie. Głoszona prawda doprowadziła go do okrutnego męczeństwa. Ale ostatecznie prawda zwyciężyła. Bohaterami dziś nie są ci, którzy ojca Bobolę zabili, ale to on jest prawdziwym bohaterem. Bo prawda zawsze prowadzi do zwycięstwa. Tylko żyjąc w prawdzie można jednać ludzi.

Ale posługując się prawdą, nie można zapominać o miłości. Bo, gdy jej zabraknie stajemy się tyranami dla bliźnich.

 

Dziś wielu podkreśla, że Polska jest narodem podzielonym. A jest tak dlatego, że jako naród chrześcijański – zagubiliśmy miłość.

To jest źródło naszych podziałów.  

Wielu ludzi w Polsce z pogardą i nienawiścią traktuje bliźnich, tylko dlatego, że należą do innej partii politycznej, czy mają inny pogląd na daną sprawę.

Niektórzy z was tego doświadczają.

Dlatego proszę was, nie idźcie tą drogą.  

Bądźcie ludźmi prawdy i miłości.

Proszę was o to, bo przyszliście do św. Andrzeja nie tylko by się modlić, ale się także od niego uczyć.

 

8. Na koniec chcę wam wskazać św. Andrzeja, jako wzór do naśladowania w umiłowaniu Ojczyzny.

Rodzina Bobolów ze Strachociny zapisała piękną kartę historii miłości do Polski. Świadczy o tym:

- śmierć Mikołaja w Moskwie 1604 r., i Zygmunta pod Wiedniem w roku 1683.

- udział w tzw. pospolitym ruszeniu. Bobolowie organizowali  wojsko i brali udział w walkach o Polskę.

W tym duchu rodzina Bobolów wychowywała swoje dzieci, między innymi św. Andrzeja, który w wielu miejscach pozostawił dowody umiłowania Polski, a najwięcej zawdzięczamy mu to, że przekonał króla Jana Kazimierza we Lwowie aby ogłosił Maryję, Królową Polski.

 

9. Dziś, gdy jest patronem Polski – trzeba przez jego wstawiennictwo modlić się za Polskę. Trzeba czuć się za nią odpowiedzialnym.

Polska, dziś, potrzebuje takich ludzi, sługa Boży Stefan kard. Wyszyński, który powiedział, że po Bogu najbardziej kocham Polskę. Na krótko przed swoją śmiercią powiedział: Tak często słyszy się zdanie: Piękną i zaszczytną rzeczą jest umrzeć za Ojczyznę. Jednakże trudniej jest niekiedy żyć dla Ojczyzny. Można w odruchu bohaterskim oddać swoje życie na polu walki, ale to trwa krótko. Większym nieraz bohaterstwem jest żyć, trwać, wytrzymać całe lata... Wytrwać dla Ojczyzny, nabrać zaufania do niej, mieć gotowość oddania jej wszystkiego z siebie... Jakże ważna jest świadomość, że jesteśmy na służbie temu Narodowi, który przez całe wieki przygotowywał nam ojczystą ziemię, na której nam wypadło dziś żyć. Jesteśmy z tym Narodem tak bardzo związani....

Idąc za myślą wielkiego Prymasa, możemy powiedzieć, że los naszej Ojczyzny zależy uczciwości w pracy i wybierania ludzi, których będzie charakteryzować: mądrość i uczciwość.

Trzeba nam takich ludzi, jak św. Jan Paweł II, który do nas mówił: Ojczyzna jest naszą matką ziemską. Polska jest matką szczególną. Niełatwe są jej dzieje, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich stuleci. Jest matką, która wiele przecierpiała i wciąż na nowo cierpi. Dlatego też ma prawo do miłości szczególnej.

 

10. Siostry i bracia, czciciele św. Andrzeja Boboli!

Pomyślcie dziś wszyscy, którzy tu jesteście, jak wielkim darem dla Polski jest św. Andrzej. Pielgrzymując na spotkanie z nim, powinniśmy nie tylko go podziwiać, być  z niego dumni, ale powinniśmy się od niego uczyć służyć Bogu i ludziom, naśladować go w umiłowaniu Kościoła i Ojczyzny, a nade wszystko z jego pomocą dążyć do świętości.

Polsce potrzebni są święci ludzie.

Potrzebni są posłowie i senatowie, którzy dążą do świętości.

Tylko oni z pomocą Boga potrafią uczynić Polskę, Ojczyzną wszystkich Polaków.

 

Polski nie uczynią krajem bogatym i zasobnym karierowicze, kombinatorzy, oszuści i złodzieje.

Polsce nie pomogą niedowiarkowie, bezbożnicy, czy cynicy.

Polska nie zasłużyła na to, by rządzili nią ludzie, którzy jej nie kochają.

 

Dziś trzeba głośno mówić, że ci, co nie zachowują się godnie, sprowadzili cierpienia na bliźnich, podeptali święte sakramenty, odwrócili się od biednych i pokrzywdzonych, nie dbali o dobro Ojczyzny – nie powinno się ich promować.

Ludzie, którzy w życiu prywatnym się gubią, czy potrafią dobrze służyć innym?

Co do tego mam poważne wątpliwości.

 

Świadomi tych zagrożeń przychodzimy do św. Andrzeja, aby uprosił łaskę, by Bóg sam dał Polsce ludzi, którzy sprawując władzę

- zachowują prawo Boże

- są po stronie ubogich

- kierują się w życiu miłością i prawdą

- są wiarygodni i uczciwi, sprawiedliwi i dobrzy

- będą dbać o Polskę

- w poszanowaniu będą mieli to, co polskie

- zadbają o rozwój przemysłu i nowe miejsca pracy

- kierować się będą zasadami wiary i moralności chrześcijańskiej

- a nade wszystko, których dali się poznać w swoich środowiskach, jako ludzie prawi. 

I o takich ludzi w sejmie i w senacie się dzisiaj modlimy. Św. Andrzeju nie przybyliśmy tutaj, aby uprawiać politykę, ale by w pokorze powiedzieć: Przed Twe ołtarze zanosim błaganie, Ojczyznę wolną – przez przyczynę św. Andrzeja Bobolę - pobłogosław, Panie. Amen

  

 

 


Copyright © 2011-2024 EB

Jesteś naszym: 524450 gościem.